niedziela, 1 stycznia 2017

Gra o Tor - Po torach do celu?

          Buszując po sklepach w celu zaspokojenia żądzy kupna planszówki wpadło mi w oko oto takie cudo. Nie kupiłam wtedy i nawet nie sprawdziłam na necie co tam w środku jest, odstraszyła mnie sama nazwa, ot takie odcinanie kuponów od Gry o Tron. Nie bardzo lubię takie praktyki, więc odeszła gra w zapomnienie do czasu imprezy ze znajomymi. Wstając o 7 rano, gdy się prawie nie spało, na propozycję zagrania w Grę o Tor nie byłam w stanie się bronić. Pierwsza partia była ciężka, człowiek zaspany to i poprawnie kart nie potrafił ułożyć, ale zadziałało jak kawa. Szybkie rozbudzenie po sromotnej porażce, no i co mogło się stać? Poprosiłam o rewanż, i kolejny, i kolejny ...



          Nie mam żadnych już skojarzeń z Grą o Tron. Ta gra jest idealnym wypełniaczem pomiędzy cięższymi grami. Jest dość losowa, ale jak na grę w sumie lekko imprezową, nie jest to minusem. Partia potrafi się skończyć w 10 jak i 40 min. Przez pierwsze gry zachwycałam się grafikami nawiązującymi do różnych starszych filmów, seriali czy legend. Każdy typ akcji na kartach przewozi ten sam typ towaru w wagonikach.

          Obecnie uwagę zwraca się tylko na numerek i akcję na karcie. Kolorystyka gry i opakowania jest utrzymana w bliskich mi klimatach steampunkowych i ich wykonanie jest bardzo dobre. Zaskoczeniem była dla mnie cena. Pudełko zawiera 88 kart (84 wagoniki i 4 lokomotywy) i cena jego oscyluje pomiędzy 30 a 40zł, co jak na Rebel jest tanie. Instrukcja jest jednostronna co było dla mnie lekkim zaskoczeniem, ale po rozłożeniu dokładnie widać opis akcji z ilustracjami, co w początkowych partiach jest przydatne.

Na czym polega w skrócie gra?
1. Na start dostajemy 7 kart, które układamy w kolejności od najwyższej do najniższej, a celem gry jest poprzez akcje i dociąganie kart sprawić, że pociąg będzie ułożony od najniższej do najwyższej.

2. W zależności od liczby graczy dociągamy od 1 do 4 kart, wybieramy jedną i podmieniamy za dowolną kartę w naszym pociągu, podmienioną kartę wykładamy na środek stołu, a resztę z ręki odrzucamy (w moich zasadach zawsze dociągamy tylko jedną kartę na start).
3. Po kolei każdy z graczy dociąga kartę ze stosu lub stosuje akcje z karty na środku stołu
Pobierając kartę ze stosu rozpatrujemy tylko jej numer i podmieniamy ją za dowolną kartę w naszym pociągu.
Pobierając kartę ze środka stołu rozpatrujemy tylko jej akcję.
Akcje w większości dotyczą tylko naszego pociągu: zamień dwie karty obok siebie, przesuń o 2 w lewo itp. Na szczęście są karty które wprowadzają interakcje z innymi graczami i to zwykle negatywna. Jeśli wybierzemy akcję odrzucania karty z wagonika z początku, środka lub końca, to wszyscy gracze muszą się do tego zastosować.

Jeśli zostanie wyczerpany stos wagoników, po prostu przetasowujemy talię.

Na plus: 
- Rozmiar - lubię zawsze mieć w torebce grę, na wszelki wypadek, ta się mieści idealnie
- Kolorystyka - to akurat subiektywna opinia, ale podoba mi się to, że jest kolorowo, ale nie w dziecięcym stylu
- Cena - jak za coś co nie znudziło mnie po 5 partiach to jest tania gra
- Proste zasady - wytłumaczenie gry zajmuje mi około 5 min max
- Regrywalność - ze względu na losowość, nie da się mieć tutaj określonej strategii, trzeba się po prostu bawić przeszkadzając innym.

Na minus: 
- Losowość - nic nie zaplanujemy, to jest minusem jak poważnie podchodzimy do gry, plusem jak to jest tylko gra imprezowa
- Klimat - a raczej jego w sumie brak. Mimo ślicznych grafik, po chwili się na nie nie zwraca uwagi i skupia się gracz jedynie na akcjach i liczbach.

Ogólnie:
Polecam. Szybka przyjemna gra dla zabicia czasu w podróży czy czekając na resztę znajomych. Nie jako gra wieczoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz