Star Wars - moja ukochana seria, w sumie już nie wiem nawet czemu, nie wszystko ma sens, nie wszystkich aktorów polubiłam, książki nie pokrywają się za bardzo z filmem i bywają szablonowe. Gdybym widziała taki opis wcześniej to pewnie nadal bym nie znała nic z tego universum, na szczęście dla mnie poznałam je aż za bardzo. Koszulki, gadżety, miecz świetlny jako lampka nocna, gra Star Wars X-wing Miniature Games (chciałabym sprzedać, ale nie jestem w stanie pozbyć się nic z GW). Jak ktoś nie wiedział do tej pory co mi kupić, to wystarczyło logo Imperium i byłam ucieszona.
No i mamy - Carcassonne - nie wiem co mnie tak bardzo swego czasu zraziło do tej gry, ale nie byłam w stanie się przemóc by w to grać. Jak zobaczyłam spotkanie z Bardem, ze będą prezentować Star Wars Carcassonne, pomyślałam, a co mi tam, raz zagram, ręce mi od tego nie odpadną. Ukochane Star Wars i nielubiane Carcassonne ... jak ogień i woda, powstała z tego para, para taka jak ja i Star Wars Carcassonne. Kupiłam i nie żałuję, ta gra to jest tak jakby wziąć Carcassonne i wywalić wszystko co w nim mi się nie podoba (zostaną w sumie same meeple) i dodać Star Wars.