sobota, 31 grudnia 2016

Unboxing pierwszej gry na tym blogu - TopKitchen

          Dawno temu wsparłam grę na Wspieram.to. Ciekawą rzeczą jest to, że te serwisy fajnie podbudowują samopoczucie. Jednego dnia liczysz się z tym, że wydasz kasę na planszówkę i spoko. Na wspieram.to czy kickstarterze wydajesz kasę, troszkę zapominasz i nagle przychodzi jak prezent nówka gra! Ta nawet doszła w okolicach świąt Bożego Narodzenia, piękny marketing!

          Pierwszy unboxing w sumie został dokonany jeszcze w piątek w pracy gdzie odebrałam przesyłkę, ale jak wiadomo, na przyjemności nie czas w pracy więc teraz dopiero ogarniam co z czym i czemu.



Pierwsze wrażenia: 

  • Malutka plansza wspólna dla graczy, mega kolorowa ale czytelna, ot taki bazarek gdzie nie ma lodówek tylko posypujemy mięso kostkami lodu według grafiki.
  • Kasa - tikeje, trochę brzmi jak lajki.
  • Plansze indywidualne graczy - spoko spoko tylko chyba nie widzieli ile mistrzowie kuchni potrzebują miejsca jak coś robią. Jeden palnik? No jak postawimy na dania jednogarnkowe to ok.
  • Kostki - według instrukcji jest ich 90, ja naliczyłam najpierw 95, po ułożeniu w okienka było ich znowu 90, magia. 7 kolorków na 7 różnych składników potraw. Każda kostka w zależności od potrawy jest czymś innym, tylko kategoria się zgadza, owoce są żółte, mięso czerwone itp Ale w swojej kategorii w owocach może to być jabłko czy gruszka, a w mięsie wołowina czy cielęcina. Patrzyłam, parówki nie występują nawet w warzywach.
  • Karty Menu - Kiedyś myślałam, że potrafię gotować i trochę potraw za sobą mam, ale czytam te składniki i mam lekki problem. Cielęcina w sosie kurkowym z gnocchi,  Kuropatwa zawijana w boczek z kapustą i dzikim ryżem i póki co mój ulubieniec: Krewetki w sosie słodko-kwaśnym z PAKCZOJ i kumkwatem. Ja do edycji delux tej gry poproszę encyklopedię kulinarną albo aplikację obrazującą potrawy i poszczególne składniki, Człowiek uczy się całe życie.
  • Karty Akcji - Tu mamy spore pole do popisu, bo są aż 4 typy akcji: 
  1. Deser - Jak wynika z kart - "Chroni przed Incydentem" albo jest potrawą. To, że może być potrawą jeszcze rozumiem, ale jak chroni przed incydentem? "Panie premierze, ma pan plamę na koszuli, niech pan weźmie deser i trzyma tak by nie było widać". 
  2. Natychmiast - Mogą to być katy jak "Promocja w markecie" - faktycznie karpie w Lidlu zniknęły natychmiast, razem z ludzkimi odruchami kupujących. "Zdolny praktykant" to taki który na praktykach nie dostaje wypłaty, ale mimo to pracuje, będą z niego ludzie. "Sous vide" - to chyba po francusku.
  3. Ulepszenie - Na pierwszy rzut oka to modyfikatory kości, by ograniczyć losowość. Co znajdziemy wśród nich? "Mandolina kuchenna" - jeśli chcesz grać pierwsze skrzypce w swojej kuchni! "Kotły i garnki" - nadal siedzimy w branży muzycznej. "Holdomat" - Hodor?
  4. Incydent - Coś co zdarza się innym, czyli karty do negatywnej interakcji w grze (hell yeah!). Możemy podrzucić konkurencji "nieoryginalne przyprawy" (każdy się skapnie, że ten szczypiorek nie został zebrany na nasłonecznionych polach przepięknej Italii, tylko za blokiem nr 4 na Wilanowie). Możemy opublikować "negatywną recenzję" w gazecie, oczywiście anonimowo! Albo taki standard - podesłać "niecierpliwego klienta" - ja bym wysłała wujka Staszka, ten jak walnie ripostą... 
  • Przyprawy - Ot takie dodatkowe punkty za dobre połączenie z potrawą. Odradzam łączyć czosnek z lodami, próbowałam na żywo, smak ciekawy, ale niekoniecznie trzeba to mieć na swojej liście rzeczy do zrobienia. W tej talii przynajmniej nie używają ciężkich niezrozumiałych słów, ale nadal brakuje mi typowo polskiej przyprawy - cebuli!
  • Podstawki pod karty - wygodne nie powiem, ale trochę ich zapach odpycha chwilowo, może za długo na bazarku bez lodu leżały.
  • Patelnia - najważniejsze na końcu!  Mała zgrabna patelnia do rzucania kostkami, nie ma zapachu (to odnośnie podstawek), jest czerwona i żałuję, że nie ogarnęłam jak można było dokupić kolejne patelnie :(

          Jeszcze wgryzam się w tę instrukcję, by poznać wszystkie smaczki tej gry i w najbliższej grze zrobić moich konkurentów na miękko. 
          Póki co gra robi bardzo pozytywne wrażenie, nie mogę się doczekać rozgrywki, która nastąpi już w najbliższy poniedziałek i wtedy będę w stanie opisać i zasady gry, jak będę pewna, że gramy poprawnie (albo przynajmniej tak, by nikt nie miał żalu, że przegrywa przez zasady).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz