sobota, 31 grudnia 2016

Obyś grał w ciekawych czasach!


          Oryginalnie to angielskie powiedzenie jest wręcz przekleństwem, ale jeśli podmienimy "żył" na "grał" to wychodzi nam całkiem pozytywne przesłanie. Chcę życzyć wszystkim tego, że gdy nawet czasy staną się wręcz zbyt ciekawe, by planszówki był pewną odskocznią od rzeczywistości, swoistą Nibylandią i lekiem na stress i złe samopoczucie.
          U mnie ten rok przyniósł wiele zmian, tak pozytywnych jak i negatywnych, a pośród nierealnych postanowień noworocznych, które mają to jakoś poprawić znalazło się jedno realne o ile starczy mi chęci i zapału (bo zapas planszówek mam). Postanowiłam pisać. Nie mam doświadczenia, nie wiem jak pisać ale wiem o czym, o planszówkach.
          Jestem niespełnioną zakupoplanszocholiczką. W skrócie - kupuję dużo, mało z tego rozpakowuję, bo nie mam tyle czasu grać (jakieś inne hobby też są), a niespełniona, bo jest jeszcze tyle gier które chce, ale jakieś tam przebłyski rzeczywistości mam, że pieniądze nie tylko powinny iść na planszówki.

          Co prawda już po świętach, ale żeby jakoś ładnie zacząć bloga to wkleję moją choinke:


          Jeśli dobrze liczę to ten post pojawi się jeszcze przed Nowym Rokiem, więc przynajmniej te życzenia nie będą spóźnione:  Najlepszego wszystkim! Oby wszystko szło po naszej myśli, obyśmy mieli czas dla rodziny i znajomych, a jeśli jakaś sprawa może być przegrana, niech to będzie najwyżej przegrana w planszówce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz